Fyrstenberg: Musiałem zakopać swoją dumę głęboko w ziemię

Mariusz Fyrstenberg nie zaliczy dobiegającego końcu roku do najbardziej udanych, jednak jak mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego, nie ma zamiaru się załamywać.

– W minionym cyklu pół roku przesiedziałem na rehabilitacji. Miałem trochę pecha, ale cieszę się, że to już za mną. Człowiek nie jest już najmłodszy, jednak mam nadzieję, że odbiję się w najbliższych miesiącach – powiedział Fyrstenberg.

Mariusz na wielkoszlemowym Australian Open ma wystąpić z Jerzym Janowiczem, jednak nie wiadomo, czy ta współpraca dojdzie do skutku, gdyż łodzianin ma problemy z plecami. – Przyzwyczaiłem się do tego, ale licze, ze Jerzy się wyleczy. Rozmawiałem z nim, jest bardzo zmotywowany do gry w deblu – zaczął polski deblista, który liczy na dobre rezultaty w styczniu, aby poprawić pozycję rankingową. – Muszę mieć wyższy ranking, wtedy będzie się na mnie patrzeć zupełnie inaczej niż dziś.

34-latek pod koniec tego sezonu wystąpił w trzech turniejach rangi ATP Challenger Tour, gdyż nie łapał się do imprez głównego cyklu. – Musiałem zakopać swoją dumę głęboko w ziemię. Potrzebowałem punktów, ale teraz jest ważne, aby zagrać dobrze w szlemie – podsumował 56. deblista świata.