Gulbis: Niżej notowani zawodnicy mają gorzej

Sklasyfikowany obecnie na 80. pozycji w rankingu ATP Ernests w trakcie wywiadu udzielonego podczas French Open zabrał głos w sprawie tenisistów notowanych poza czołówką klasyfikacji. 27-latek powiedział, że gdy w 2014 roku wszedł do TOP10 otworzyło się przed nim dużo więcej opcji.

Łotysz miał do dyspozycji więcej kortów treningowych, na dłuższy czas oraz w lepszych godzinach. Później zawodnik zmagał się z kontuzją nadgarstka i pleców, przez co jego gra była nierówna i zanotował spory spadek w rankingu i nie może już korzystać  z profitów wynikających z dobrej lokaty. Łotysz powiedział: 

„Ludzie w mojej sytuacji muszą błagać o jedną godzinę tylko z trenerem w ciągu dnia na korcie treningowym, a później widzą jak rozstawieni zawodnicy spędzają na nich dwie godziny tylko ze swoim sztabem. Jak mamy rywalizować? My mamy jednogodzinny trening z czwórką innych tenisistów.” 

„Jest zupełnie inaczej kiedy grasz dobrze, wtedy wszyscy chcą cię w swoim turnieju i dzięki temu grasz na najlepszych kortach.”

Ernests dodał, że zaraz w tej samej sytuacji może być Grigor Dimitrov, który obecnie jest 36. rakietą świata. 

„Dimitrov teraz trochę walczy, był w TOP10, jest dobrym zawodnikiem i jak długo zajmie ludziom to, żeby traktować go teraz inaczej? Nie wiem tego. Jeśli jednak kolejny sezon będzie grał źle, może być później w takiej sytuacji jak ja.”

Łotysz zakończył także współpracę z Gunterem Bresnikiem, ponieważ musiał on dzielić obowiązki między Gulbisa i Dominica Thiema. W wywiadzie udzielonym dla New York Times powiedział:

„… rozumiem jak czasami muszę być na drugim albo trzecim miejscu, ale nie jak jestem na nim pół roku albo cały rok. I nie wtedy kiedy mam 27-lat i potrzebuje mojego fizjoterapeuty dla mnie w 100% i mojego trenera również.”

Ernests rozegra dzisiaj spotkanie przeciwko rozstawionemu z numerem 12 Davidowi Goffin o wejście do ćwierćfinału paryskich zmagań. Z powodu opadów deszczu nie wiadomo jeszcze o której zawodnicy wyjdą na kort.