Juan Martin del Potro we wtorek po raz pierwszy od 2013 roku zameldował się na wimbledońskich kortach. Powrót był dla niego bardzo udany, bo po pokonaniu Stephane Roberta, zameldował się w drugiej rundzie zmagań na obiekcie All England Club.
Tenisista z Tandil po meczu rozmawiał z dziennikarzami i zdradził jak obecnie się czuje. – Szczerze mówiąc dobrze funkcjonuje mój forehand. Także serwis działa dobrze. Muszę jednak rozegrać kilka dobrych meczów, aby czuć się przygotowanym na sto procent – zaczął del Potro.
Argentyńczyk wyznał, że jeszcze nie do końca dobrze czuje się grając beckhandem. – Nie mam jeszcze całkowitego zaufania do tego zagrania, a trudno tak grać przeciwko najlepszym na świecie.
Del Potro twierdzi, że jego najważniejszym celem na ten sezon jest dojście do pełnej sprawności fizycznej. – Wracam tutaj po trzech latach. W tym roku moim największym wyzwaniem jest być do końca zdrowym i dobrze przygotować się do następnego sezonu – ocenił.
– Byłem bliski porzucenia tenisa pod koniec ubiegłego roku. Teraz mam zupełnie inne perspektywy. Znów cieszy mnie gra, a to jest bardzo ważne – podsumował Argentyńczyk, który w drugiej rundzie zmierzy się ze Stanem Wawrinką.