Federer zakończył sen bohatera Brytyjczyków

Starcie Rogera Federera z Marcusem Willisem było najbardziej elektryzującym meczem trzeciego dnia Wimbledonu. Na przeciwko dawnego ulubieńca trybun stanął nowy bohater Brytyjczyków, który, aby dostać się do turnieju głównego musiał wygrać sześć spotkań. Następnie nieoczekiwanie przeszedł przez pierwszą rundę i w kolejnym spotkaniu zmierzył się z jednym z najlepszych tenisistów wszechczasów, co dla zawodników notowanych na podobnych miejscach co on, może być jedynie marzeniem.

Willis w pierwszej odsłonie otrzymał zimny prysznic, gdyż nie zdołał wygrać ani jednego gema i po zaledwie 26 minutach przegrał tę partię. W kolejnych minutach poczynał sobie zdecydowanie odważniej – wprawdzie nie był w stanie sprawić niespodzianki w postaci urwania ‚Maestro’ seta, lecz nie może się wstydzić swojej gry.

Federer po jednej godzinie i 27 minutach osiagnął wygraną 6:0, 6:3, 6:4 i zakończył przygodę Willisa, która nadaje się na nagranie filmu. Brytyjczyk dzięki Wimbledonowi przeżył chwile, których nie zapomni do końca swojego życia. 

Tymczasem reprezentant Szwajcarii nadal pozostaje w grze o triumf na kortach obiektu All England Club. W trzeciej rundzie przeciwnikiem Federera będzie lepszy w starciu rodaka Willisa, Daniela Evansa z Ukraińcem Alexandrem Dolgopolovem.