Del Potro wraca na właściwe tory

W drugiej rundzie Wimbledonu najciekawszym spotkaniem bez wątpienia było starcie powracającego do dobrej dyspozycji Juana Martina del Potro ze Stanem Wawrinką. Tenisiści nie stworzyli niezwykłego widowiska, ale Argentyńczyk odniósł najważniejsze zwycięstwo od 2013 roku, gdyż wtedy po raz ostatni znalazł sposób na pokonanie zawodnika z pierwszej dziesiątki rankingu ATP.

Piątkowe spotkanie pomiędzy tymi zawodnikami nie stało na najwyższym poziomie, obaj nie zupełnie potrafili sobie poradzić z warunkami, jakie panowały pod dachem. Takie rozwiązanie było jednak konieczne z powodu opadów deszczu. Wawrinka od samego początku za taktykę obrał sobie rozbijanie backhandu del Potro, ale zawodnik z Tandil odpowiadał slajsami posyłanymi pod końcową linię.

Nie najlepiej dysponowany tego dnia Wawrinka nie znalazł sposobu na pokonanie dobrze przygotowanego Argentyńczyka. Del Potro po dwóch godzinach i 47 minutach gry odniósł końcowe zwycięstwo 3:6, 6:3, 7:6(2), 6:3. Dla zawodnika pochodzącego z Tandil to najbardziej wartościowa wygrana od momentu, kiedy zawiesił swoją karierę z powodu poważnych kłopotów z nadgarstkiem.

27-latek po raz ostatni na Wimbledonie zagrał w 2013 roku i osiagnął wtedy półfinał. Del Potro zapewne ma apetyt na powtórzenie takiego rezultatu – najpierw jednak w trzeciej rundzie będzie musiał potwierdzić swoją wyższość w starciu z Donaldem Youngiem bądź Lucasem Pouille.