W finale bez niespodzianki, Brytyjczyk ze złotem!

W finale bez niespodzianki, Brytyjczyk ze złotem!

Od początku było widać, że del Potro odczuwa jeszcze wczorajszy pojedynek z Nadalem. Nie było świeżości w jego grze, serwis nie był na tym samym poziomie co w meczu z Hiszpanem i Murray szybko zdobył breaka. Co prawda zaraz stracił własnego gema, jednak ponownie znalazł sposób na rywala i objął po raz kolejny prowadzenie w premierowym secie. Mniej błędów ze strony Szkota dało mu przewagę, lecz Argentyńczyk nie poddawał się do samego końca i wyrównał! Przełamanie w siódmym gemie po solidnych wymianach dało mu szansę na dobre otwarcie w olimpijskim finale. Obaj zaczęli grać bardzo pewnie przy swoich podaniach, ale w najmniej spodziewanym momencie reprezentant Wielkiej Brytanii zdobył breaka posyłając świetnego passing shota i wygrał pierwszą odsłonę!

Spotkanie dopiero się tak naprawdę rozpoczynało, a del Potro nie miał już praktycznie sił. Po każdej wymianie robił długie przerwy, głęboko oddychał, ale to on objął prowadzenie w drugiej partii. Błyskawicznie przełamał podanie Murraya, następnie utrzymał własnego gema po grze na przewagi! Obronił trzy break pointy, ale trzeba przyznać, że była w tym duża zasługa wicelidera rankingu. Później gra się uspokoiła, każdy grał swój tenis i nie dawał się zaskoczyć przy swoim serwisie. 141. tenisista rankingu dotrwał do końca seta i wyrównał stan rywalizacji.

Po wygranej odsłonie Argentyńczyk nabrał jeszcze więcej pewności siebie, dalej zdecydowanie uderzał forehandem i trzymał się blisko zdobywcy złotego medalu z Londynu. Andy nie odczuwał aż tak trudów tego spotkania, jednak także zdarzały mu się proste błędy, które dawały nadzieję 27-latkowi z Tandil. To jednak Murray w szóstym gemie przełamał del Potro i zmierzał po kolejne prowadzenie w meczu. Juan Martin starał się grać najlepiej jak potrafi, lecz to nie wystarczyło, by nawiązać walkę w tej partii z wyżej notowanym rywalem.

Premierowego gema czwartego seta Brytyjczyk zaczął najgorzej jak mógł. Został od razu przełamany, ale w głównej mierze to jego błędy spowodowały stratę podania. Dwukrotnie wyrzucił prostą piłkę i ponownie del Potro zmierzał ku wyrównaniu w całym meczu. Reprezentant Argentyny nie nacieszył się zbyt długo prowadzeniem. Został od razu odłamany i wicelider rankingu miał znów szansę na zamknięcie pojedynku w czterech odsłonach. Murray po raz kolejny podał rękę przeciwnikowi – dwa podwójne błędy serwisowe w jednym gemie nie zdarzają się często, a jednak Szkot nie wytrzymał presji i oddał podanie! Zawodnik rozstawiony z „dwójką” nie dał za wygraną i odrobił stratę!

Publiczność na stadionie nie mogła narzekać na emocje, od samego początku spotkania tenisiści zafundowali świetne widowisko. W przerwie między gemami del Potro skorzystał z pomocy masażysty i od razu odżył! Po raz trzeci w secie przełamał podanie Brytyjczyka i tym razem wydawało się, że utrzyma przewagę do końca. Słabszy moment przyszedł w dziesiątym gemie i Murray go wykorzystał! Później to 29-latek z Glasgow bronił się przed breakiem i świetnym serwisem wyszedł z opresji. W następnym gemie to Argentyńczyk dał piłki meczowe, które Murray wykorzystał i obronił złoto Igrzysk Olimpijskich jako pierwszy tenisista w historii!

admin2 2016-08-15 02:04:51
TRANSMISJE