Wawrinka męczył się z młodym Amerykaninem

Stan Wawrinka na raty, ale awansował do trzeciej rundy turnieju Western & Southern Open. Szwajcar po ciężkiej przeprawie pokonał Jareda Donaldsona 2:6, 6:3, 6:4.

Mecz pomiędzy tymi zawodnikami był rozgrywany w ciągu dwóch dni – we wtorek świetny początek zaliczył Donaldson, który w inauguracyjnej odsłonie nieoczekiwanie nie dał żadnych szans faworyzowanemu Wawrince i wygrał ją tracąc zaledwie dwa gemy. Szwajcar w kolejnych minutach wrócił do siebie i zdołał uzyskać przewagę przełamania. Chwilę pózniej, z powodu opadów deszczu, mecz przeniesiono na środę. Wawrinka zgodnie z planem doprowadził do wyrównania stanu gry.

Tenisista z Rhode Island nie zamierzał się poddawać, ale różnica poziomów pomiędzy zawodnikami stawała się coraz bardziej wyraźna. Czwarta rakieta rankingu ATP uzyskała przełamanie w piątym gemie decydującego seta i udało jej się utrzymać to prowadzenie do końca spotkania.

Wawrinka w ostatnich dwóch sezonach zmagania w Cincinnati kończył na ćwierćfinale, a najlepiej zaprezentował się w 2012 roku, kiedy to doszedł do 1/2 finału. Szwajcar, aby w tym sezonie awansować do ćwierćfinału, będzie musiał pokonać lepszego w starciu Feliciano Lopeza z Grigorem Dimitrovem.