Czechy- Francja 1:0

Jako pierwsze na kort w Strasburgu wyszły Karolina Pliskova i Kristina Mladenovic. Tenisistki zmierzyły się ze sobą po raz trzeci i po raz drugi mocniejsza okazała się rok starsza Czeszka.

24-latka z Louny od początku pojedynku, dzięki dobrej grze, dominowała na korcie. Sprawnie wypracowała sobie przewagę 2/0 tracąc zaledwie 2 punkty. Francuzka jednak obudziła się, zaczęła grać lepiej i doszło do wyrównania na po 3. Mimo wszystko w końcówce znów lepsza była wyżej notowana Pliskova, która wygrała 3 gemy z rzędu i wyszła na prowadzenie 1:0 w setach. 

W drugiej partii Karoliny zupełnie nie zawodził serwis. Czeszka pewnie wygrywała punkty po swoim podaniu, po czym nagle w jednym gemie popełniła aż 4 podwójne błędy serwisowe i to Kiki jako pierwsza wypracowała sobie przewagę w tej odsłonie. Pliskova zdołała jeszcze odrobić stratę gema, ale to waleczność Mladenovic zwyciężyła w tym secie i to ona zapisała tę partię na swoim koncie. 

Wydawało się, że decydująca odsłona padnie szybko łupem reprezentantki Czech, która sprawnie odskoczyła na 5/2. Nic bardziej mylnego, sklasyfikowana na 42. lokacie w rankingu WTA Francuzka po raz kolejny odwróciła losy tego spotkania i doprowadziła do remisu na po 5. Dramatyczne zakończenie spotkania należało jednak do Pliskovej, która po blisko czterogodzinnym boju zamknęła tę bardzo zaciętą batalię za pomocą trzeciej piłki meczowej 6/3, 4/6, 16/14.

Trzeci set, w którym zawodniczki rozegrały aż 30 gemów, był najdłuższym setem w grze singlowej w historii finałów Pucharu Federacji. Finalistka tegorocznej edycji US Open była także faworytką w tym meczu według bukmacherów. Kurs na nią na Sportingbecie wynosił 1,40 a na 23-letnią Francuzkę 3,00. Dzięki temu zwycięstwu Czechy wychodzą na prowadzenie 1:0.

Teraz o kolejny punkt walczyć będą Petra Kvitova i Caroline Garcia. Konfrontacje będziemy mogli śledzić w Canal+ Sport 2. Czeszki walczą o piąte zwycięstwo w Pucharze Federacji w przeciągu zaledwie sześciu lat.