Czechy- Francja 2:2

Jako drugie na kort wyszły Alize Cornet i Barbora Strycova. 30-letnia Czeszka zastąpiła w meczu singlowym Petrę Kvitovą. Młodsza z reprezentantek Czech nie była w stanie rozegrać pojedynku z powodu kontuzji prawej stopy.

Sklasyfikowana na 20. lokacie w rankingu WTA Barbora dobrze rozpoczęła tę konfrontację. Grała agresywnie i nie dawała Francuzce szans na podjęcie walki. Czeszka straciła tylko 2 gemy i po 39 minutach wyszła na prowadzenie 1:0 w setach.

Wydawało się, że to jednak młodsza o 4 lata Alize wygra drugą partię. 26-latka z Nicei zdobyła przewagę przełamania i wypracowała sobie przewagę 4/1. Znana ze swojej waleczności Strycova mimo wszystko nie poddała się, zaczęła grać solidniej i wygrała aż 4 gemy z rzędu.

Później serwowała, żeby zamknąć to spotkanie 6/2, 6/4, ale Francuzka zdołała wykorzystać jej mocno nierówną grę, przedłużyć ten mecz i doprowadzić do tie-breaka.

W nim lepsza okazała się Czeszka, która wykorzystała pierwszą piłkę meczową i zamknęła to spotkanie w 2 partiach 6/2, 7/6 (4). Było to już siódme starcie tych zawodniczek, ale dopiero drugi triumf Czeszki nad Francuzką.

Dzięki zwycięstwu Strycovej dochodzi do remisu na po 2. Teraz o tym kto okaże się najlepszy w tegorocznej edycji Fed Cup zadecyduje spotkanie deblowe. Czeszki mają szanse zdobyć 10. tytuł Pucharu Federacji, a Francja 3.