Tsonga: Myślę, że mogę zrobić coś wielkiego

Jo-Wilfried Tsonga nie należy już do najmłodszych tenisistów, a także tych, którzy swoje największe sukcesy osiągali w ostatnim czasie. Minęło już dziewięć lat od czasu, gdy Tsonga doszedł do finału Australian Open, w którym musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia.

31-latek już nigdy więcej nie zagrał w finale wielkoszlemowej imprezy, ale na swoim koncie zapisał kilka półfinałów. Reprezentant Francji od kilku lat mieści się w światowej czołówce męskiego tenisa, jednak jego problemem jest to, iż nie odnosi spektakularnych wyników.

Na jego drodze bardzo często stawają także kontuzje, które w każdym z sezonów pozbywają go kilku dodatkowych startów, co ma znaczenie w kontekście końcówki sezonu i klasyfikacji do Barclays ATP World Tour Finals.

Tsonga nadal wierzy, że stać go na osiąganie spektakularnych rezultatów. – Jeśli stanę się bardziej regularny, zagram pełne dwa sezony i na mojej drodze nie staną żadne problemy zdrowotne, to jestem w stanie zrobić coś wielkiego – zapewnił tenisista pochodzący z Le Mans.

Obecnie 12. tenisista świata dodał także, że jest zadowolony ze swojej tegorocznej gry, a także z tego, że wprowadził zmiany do swojego tenisa. – Skończyłem rok w świetnym stylu, bardzo dobrze grałem w tenisa. Był to jednak trochę inny styl, niż ten, który prezentowałem w ostatnich kilku lat. Grałem bardziej agresywniej, zdecydowanie częściej pojawiałem się przy siatce. W takiej grze czułem się dobrze i mam nadzieję, że nadal będę szedł tą drogą – ocenił reprezentant Francji.

– Myślę, że zmieniliśmy moje podejście, a także kilka aspektów mojej gry. Również inaczej serwuję, co jest dobre dla mojego kolana, a także dla mojej gry, gdyż oszczędzam energię.

Reprezentant Francji wypowiedział się także na temat ustawiania meczów, a także stosowania zabronionych substancji. – Dla nas jest to bardzo frustrujące, ponieważ przypomina ducha. Wszyscy o tym mówią, ale ja nigdy o tym nie słyszałem, a także nikt mi nie proponował tego. To bardzo dziwne dla nas.

– Teraz wiem, że coś takiego się zdarza – zaczął Tsonga na temat dopingu. – Ja mówię sobie: „Jo, po prostu rób swoje”. Dlatego wazne jest, aby myśleć o sobie, a nie o tym, co mówią inne osoby. Najważniejsze jest, aby nie żałować i czuć, że dało się z siebie wszystko – podsumował Francuz.