Fyrstenberg: Murray zgodził się w pięć minut

Fyrstenberg: Murray zgodził się w pięć minut

Kilkanaście dni temu Mariusz Fyrstenberg znalazł się w centrum zainteresowania – powodem tego była informacja, iż reprezentant Polski w przyszłorocznym turnieju ATP w Ad-Dausze w deblu wystąpi w parze z obecnym liderem rankingu ATP, Andym Murrayem.

Niegdyś szósty deblista świata w rozmowie z „Eurosportem” zdradził, jak doszło do tego, że będzie mu dane wystąpić razem z najlepszym tenisistą świata. – Po prostu wysłałem mu wiadomość na Whatsappie z zapytaniem, czy by ze mną nie zagrał w Dausze. Odpisał za 5 minut, że nie ma sprawy. W końcu znamy się z kortów już prawie 15 lat – zdradził reprezentant Polski.

Fyrstenberga i Murraya po za tym, iż są tenisistami, łączy także zamiłowanie do piłki nożnej i zabawy Fantasy Liga, w której wybiera się swój skład złożony z zawodników Premier League. Następnie dzięki ich dobrej, bądź złej grze, otrzymuje się punkty, lub są one odejmowane. – Jest kilku maniaków. Najwięcej śledzą oczywiście Anglicy. Mamy swoją ligę prywatną, w której znajduje się 10 osób, nie tylko tenisiści. Andy i jego brat Jamie oczywiście rywalizują. Jest też deblista Daniel Nestor. Co chwilę rozmawiamy o zmianach, mamy między sobą dodatkowe zakłady. Nie ma dnia, żeby nie został poruszony temat piłkarski. Jeśli nie widujemy się na turniejach, mamy wspólną grupę na Whatsappie, gdzie wymieniamy spostrzeżenia – powiedział Polak, który przyznał, iż jest fanem zespołu Tottenham Hotspur. – Nie jestem może wielkim kibicem, ale podoba mi się ich gra. Andy na przykład kibicuje Arsenalowi.

36-letni reprezentant Polski nie ukrywa ekscytacji związanej z faktem, iż przyjdzie mu zagrać u boku lidera rankingu ATP. – Dla mnie występ z Andym będzie wielkim przeżyciem. On traktuje to jako przygotowanie do sezonu, bo turniej w Dausze zainauguruje rozgrywki w nowym roku. Jestem jednak pewny, że podejdzie do gry na 100 procent. Kilka razy grałem przeciwko niemu i nigdy nie odpuszczał. Przeżywał mecze tak samo, jak występy w singlu. Po ostatnim sezonie ma ogromną pewność siebie. Skończył rok jako numer jeden, wygrywając 24 spotkania z rzędu. Nowy sezon także będzie chciał zacząć z przytupem i potwierdzić, że nie przypadkowo został numerem jeden – powiedział obecnie 58. tenisista świata, który do przyszłorocznych rozgrywek przygotowuje się w Warszawie.

– Wraz z kilkoma chłopakami z reprezentacji daviscupowej trenujemy w stolicy. Mamy takie małe zgrupowanie. Po świętach lecę do Dauhy, a potem na dwa turnieje do Australii. Z Andym zagram tylko w jednej imprezie, potem będę na bieżąco dobierał partnerów. Najpierw muszę poprawić swój ranking, a dopiero potem mogę szukać kogoś na stałe – podsumował Fyrstenberg.

admin2 2016-12-16 00:08:21
TRANSMISJE