„Gdybym była mężczyzną, mogłabym być uznana najlepszym sportowcem w historii.”- Serena

„Gdybym była mężczyzną, mogłabym być uznana najlepszym sportowcem w historii.”- Serena

Serena Williams jest jedną z najlepszych tenisistek w historii. Co więcej Amerykanka nadal jest aktywna i w nadchodzącym sezonie będzie walczyć o kolejne tytuły. 35-latka znana jest z tego, że lubi rozmawiać o równouprawnieniu kobiet czy kolorach skóry.

W wywiadzie, przeprowadzonym w niedzielę na potrzeby ESPN przez jej przyjaciela i rapera o pseudonimie- Common, była liderka powiedziała, że gdyby była mężczyzną mogłaby być uznana za najlepszego sportowca:

„Gdybym była mężczyzną, mogłabym być uznana najlepszym sportowcem w historii. Już sześć czy siedem lat temu. Białym, czarnym, nie ma znaczenia. Jeśli byłabym mężczyzną byłaby to inna rozmowa już wiele lat temu. Myślę, że kobiety muszą się zmagać z dużo większą liczbą problemów.”

Serena powiedziała też, że padła też kilka razy ofiarą rasizmu:

„Kiedy zaczynałam grać jako małe dziecko, nie widziałam wielu ludzi w moim kolorze skóry, ale przyzwyczaiłam się do tego. Kiedy jesteś w Rosji po prostu się wyróżniasz, ale ja lubię się wyróżniać. Nie chcę być kimś innym. Jeśli ktoś coś robi, ja najprawdopodobniej spróbuję to zrobić trochę inaczej. Ja po prostu lubię być inna.”

Była liderka rankingu WTA zdradziła też, że przyzwyczaiła się do tego, że jej ciało wygląda inaczej niż reszty tenisistek:

„Był taki czas, że nie czułam się dobrze w swojej skórze, ponieważ czułam się zbyt silna, ale wtedy potrzebowałam chwili, żeby zadać sobie pytanie: Kto do diabła mówi, że jestem zbyt mocna? To ciało umożliwiło mi granie na takim poziomie jakim gram i bycie tym kim jestem.”

Młodsza z sióstr Williams nawiązała też do tego, że razem z Venus nie potrzebowały żadnego nakładu pieniędzy, żeby dominować w tej dyscyplinie:

„My dosłownie przejęłyśmy ten świat i potrząsnęłyśmy nim. Ja i Venus pochodzimy z Compton, zaczynałyśmy od zera. My weszłyśmy w ten świat i zawładnęłyśmy nim. Nie muszę więc przepraszać za to, że mówię i wierzę w to, że mogę być najlepsza.”

Podopieczna Patricka Mouratoglou powiedziała też, że to dzięki swojemu tacie udało się jej wejść na szczyt rankingu WTA:

„Mój tata zawsze uczył mnie, że jeśli chcę coś zrobić, muszę sobie to zapisać, uwierzyć w to. Uczysz się tego, a potem zaczynasz wierzyć, że może się to wydarzyć. Ja uwierzyłam w to, że zostanę numerem 1. Wierzyłam w to, że będę lepsza niż obecny wtedy numer 1.”

admin2 2016-12-19 20:24:35
TRANSMISJE