Milos Raonic w środę rywalizował z Rafaelem Nadalem o awans do półfinału wielkoszlemowego Australian Open. Reprezentant Kanady nie stanął jednak na wysokości zadania i nie był w stanie skutecznie przeciwstawić się wracającemu do dobrej gry byłemu liderowi rankingu ATP. To spowodowało, iż tenisista pochodzący z Majorki, odniósł zwycięstwo w dwóch setach.
Kanadyjczyk podczas konferencji prasowej nie ukrywał swojego niezadowolenia z gry, ale także wprost przyznał, iż jego rywal był po prostu lepszy. – Nie wykorzystałem kilku szans w drugim secie, ale muszę przyznać, że on zagrał po prostu lepiej ode mnie. W tie breaku popełniłem kilka naprawdę prostych błędów i to przy piłkach posłanych przez środek kortu na moją stronę forhendową. Nie byłem w stanie odrzucić go od linii końcowej tak, jak zrobiłem to kilka tygodni temu w Brisbane – zaczął obecnie trzeci zawodnik świata.
Raonic poza porażką, musi się martwić także problemami zdrowotnymi. W trakcie środowego meczu odnowiła mu się kontuzja mięśnia przywodziciela. – Część przywodziciela uszkodziłem w Brisbane, dlatego przed turniejem w Melbourne oszczędzałem się. Wygląda na to, że teraz uraz mi się odnowił, co nie znaczy, że jest to coś poważnego – zdradził reprezentant Kanady.