Roger Federer zapewne w najśmielszych marzeniach nie oczekiwał, iż po półrocznej przerwie, i w pierwszym oficjalnym występie, uda mu się grać tak dobry tenis, dzięki któremu zamelduje się w finale Australian Open. Stało się to faktem za sprawą czwartkowej wygranej nad Stanem Wawrinką.
Szwajcar w starciu ze swoim mniej utytułowanym rodakiem prowadził 2-0 w setach, lecz następnie dopadł go głęboki kryzys, który go kosztował stratę dwóch partii. Koniec końców, ku jemu szczęściu, to on mógł się cieszyć ze zwycięstwa. – W połowie czwartego seta zdałem sobie sprawę, że moja gra wygląda coraz gorzej. Stan natomiast był rozluźniony, grał bardzo swobodnie i był pewny siebie. Na szczęście miałem przewagę dwóch wygranych partii. Pokonanie Stana to nie jest łatwa sprawa, zwłaszcza w pięciosetowym starciu – mówił na konferencji prasowej Federer.
– Jestem zadowolony ze swojej postawy w piątym secie i z tego, jak wróciłem do gry. Wiedziałem, że muszę grać z większą intensywnością, być agresywniejszy, wcześniej atakować piłkę, dobrze serwować i wierzyć w to, że mi się uda. Nie mogłem też dopuszczać do takich sytuacji jak na początku, gdy on mógł mnie przełamać.
Federer po siedmiu latach posuchy ponownie zagra w finale Australian Open – w nim przyjdzie mu się zmierzyć z lepszym w starciu Rafaela Nadala z Grigorem Dimitrovem. – Wiem, że w niedzielę będę mógł wygrać, niezależnie od tego, z kim zagram. Czeka mnie kolejna batalia z Rafą albo mecz z rywalem, który wystąpi w swoim pierwszym finale Wielkiego Szlema – podsumował popularny „Maestro”.
14.05, 18:00 | Canal+ Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
15.05, 03:00 | Eurosport 2 | French Open |
15.05, 05:00 | Eurosport 1 | French Open |
15.05, 06:00 | Canal+ Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
15.05, 06:00 | Polsat Sport 3 | Internazionali BNL d'Italia |
15.05, 06:00 | Canal+ Sport 5 | Internazionali BNL d'Italia |