Fed Cup: Ukraina krok od wygranej

Reprezentantki Ukrainy potrzebują jednego zwycięstwa, aby pokonać Australijki.

---

W sobotę ruszyły zmagania w grupach światowych Pucharu Federacji – w drugiej grupie ciekawie było w kilku rywalizacjach.

Zaskoczeniem może być fakt, iż Ukraina po meczach singlowych prowadzi z Australią 2-0. O ile zwycięstwa Eliny Svitoliny nad Ashleigh Barty można było się spodziewać, ale zaskoczeniem jest triumf Lesii Tsurenki, a także jego rozmiary, bowiem reprezentantka Ukrainy wygrała z Darią Gavrilovą 6:2, 6:3.

Z bardzo dobrej strony pokazały się także Belgijki, które aktualnie mierzą się z reprezentacją Rumunii. Najpierw wygraną 6:3, 6:4 nad Monicą Niculescu osiągnęła Kirsten Flipkens, a następnie drugi punkt dla swojego kraju zdobyła Yanina Wickmayer, która po wyrównanym boju zwyciężyła Soranę Cirsteę 7:6(4), 5:7, 7:5.

W pozostałych meczach każdy z zespołów zdobył chociażby punkt w starciach gry pojedynczej. Niespodzianką pachniało w Rosji, gdzie Ekaterina Makarova przegrała seta w starciu z Ya-Hsuan Lee. Faworytka zdołała w porę opanować sytuację i odniosła zwycięstwo 6:3, 5:7, 6:1. Jej śladem nie poszła jednak młodziutka Anna Blinkova, która przegrała z Kai-Chen Chang 3:6, 5:7.

Zapewne mało kto spodziewał się, że Sara Errani przegra sobotni mecz. Przeciwniczką zawodniczki pochodzącej z Półwyspu Apenińskiego była Rebeka Sramkova. Słowaczka nie zaczęła tego meczu najlepiej, ale po ostatniej piłce mogła cieszyć się z końcowego triumfu 2:6, 6:3, 6:4.

Honoru Włoszek obroniła niezwykle doświadczona i nadal niezawodna Francesca Schiavone. Obecnie 100. tenisistka rankingu WTA rozegrała bardzo dobre zawody przeciwko Karolinie Annie Schmiedlovej, którą pokonała 6:3, 6:1.