French Open: Zwycięstwa faworytek.

French Open: Zwycięstwa faworytek.

Bouchard i Garcia grają dalej, niespodzianka dużej skali.


Wtorkowe zmagania kobiet podczas 3. dnia turnieju Roland Garros z pulą nagród 32’017’500 € przebiegała dość przewidywanie. Faworytki takie jak Genie Bouchard, Caroline Garcia, Anastasija Sevastova oraz Daria Kasatkina awansowały do drugiej rundy turnieju. Na kortach w Paryżu nie obyło się jednak niespodzianek, w której to Francuzka Chloe Paquet pokonała znacznie wyżej notowaną Kristynę Pliskovą.

Jako pierwsza z faworytek na korcie pojawiła się reprezentantka gospodarzy Caroline Garcia. Francuzka rozstawiona z numerem 28. nie miała żadnych problemów z Nao Hibino wygrywając 6:2, 6:2 w godzinę i 8 minut. Mecz nie stał na wysokim poziomie, jednak to Japonka grała słabo, choć ciężko nazwać to grą. Popełniła aż 60 niewymuszonych błędów, a z takim wynikiem po prostu wygrać się nie da.

Problemów nie miała również grająca z 17. Anastasija Sevastova, która mierzyła się z niewygodną rywalką, jaką niewątpliwie jest Annika Beck. Mecz stał zdecydowanie na wyższym poziomie niż ten powyższy, zwłaszcza reprezentantka Łotwy, która prowadziła grę i raz po raz nękała Niemkę skutecznymi zagraniami. Panie również na korcie nie spędziły zbyt dużo czasu, zaledwie 5 minut powyżej godziny z wynikiem 6:2, 6:4.

Pewnie, choć wcale nie tak łatwo miało do kolejnej fazy turnieju awansowała także Daria Kasatkina. 26. zawodniczka tegorocznej edycji Roland Garros mimo lekkich w problemów w pierwszym secie, w drugim pokazała już lepszą grę. Przez cały mecz jednak miała psychologiczną przewagę, dużo lepiej serwowała i jej gemy serwisowe były znacznie łatwiejsze. Ostatecznie wygrana 7:5, 6:4 Rosjanki nad nieobliczalną Yaniną Wickmayer jest dobry rezultatem.

Troszkę więcej kłopotów miała natomiast Genie Bouchard, która mierzyła się z Risą Ozaki. Kanadyjka zdecydowanie od początku chciała prowadzić grę, jednak bardzo źle weszła w ten mecz przegrywając 5 gemów z rzędu. Udało się odrobić dwa gemy, dla lepszego nastawienia się w drugą partię, ale ostatecznie przegrała 2:6. Po krótkiej przerwie na siatkowanie i polewanie kortu Kanadyjka odrodziła się jak feniks z popiołów i tym samym błyskawicznie odrobiła straty wyrównując stan rywalizacji. W trzeciej odsłonie ponownie to Genie rozdawała karty, raz po raz świetnie rozprowadzała rywalkę z Japonii, natomiast ta ewidentnie opadła z sił i nie była w stanie odpowiedzieć w jakikolwiek sposób na mocne ataki Bouchard. Ostateczny wynik to 2:6, 6:3, 6:2 na korzyść 57. rakiety świata.

Wielką niespodzianka tego dnia jest porażka Kristyni Pliskovej, a jej nieoczekiwaną pogromczynią okazała się Chloe Paquet, a więc reprezentantka gospodarzy. Francuzka, która zajmuje 260. miejsce w światowym rankingu i grająca tutaj dzięki „dzikiej karcie” wyszła na kort bez żadnej presji i już w pierwszej odsłonie tego spotkania była bliska wygranej. Ostatecznie wyszło tutaj doświadczenie Czeszki, która potrafiła wyjść ze stanu 3:5 i wygrać po tie-breaku. Wydawać by się mogło, że porażka w takim stylu może odbić się na psychice 23-letnie zawodniczki, jednak ta wykazała się niesamowitą odpornością psychiczną i niesiona dopingiem swoich kibiców poskładała, pisząc kolokwialnie, wyżej notowaną rywalkę z Czech 6:7, 6:2, 6:2.

Garcia 6:2, 6:2 Hibino

Sevastova 6:2, 6:4 Beck

Kasatkina 7:5, 6:4 Wickmayer

Bouchard 2:6, 6:3, 6:2 Ozaki

Paquet 6:7, 6:2, 6:2 Kr. Pliskova

Pozostałe mecze 1. rundy:

Osaka 3:6, 5:7 Van Uytvanck

Vondrousova 6:1, 6:0 Hesse

Duan 4:6, 1:6 Maria

Maciej Frukacz 2017-05-30 22:29:46
TRANSMISJE