Henri Kontinen i John Peers triumfowali w wielkoszlemowym Australian Open 2017 i wielu ekspertów także w tegorocznej edycji zmagań widziało w nich głównych faworytów. Tymczasem reprezentant Finlandii i jego brytyjski partner już w drugiej rundzie pożegnali się z rywalizacją w Melbourne.
Ta wieść jest tym bardziej zaskakująca, że faworyzowani debliści na tak wczesnym etapie musieli uznać wyższość Radu Albota i Hyeona Chunga, czyli zawodników, którzy specjalizują się w grze pojedynczej, a w deblu występują bardzo sporadycznie. To nie przeszkodziło im w sprawieniu jak dotychczas największej niespodzianki w turnieju deblowym, a kto wie, czy nie także w całym Australian Open.
Kontinen i Peers przegrali z niżej notowanymi rywalami 4:6, 6:7(5). Jest to swego rodzaju dobra wiadomość dla Marcina Matkowskiego i Aisama-Ul-Haq Qureshiego. Jeśli polsko-pakistański duet w drugiej rundzie wygra mecz z Robertem Lindstedtem i Francko Skugorem, to w 1/8 finału zamiast z turniejowymi „dwójkami”, zmierzą się z Koreańczykiem i Mołdawianinem.