Śmieszna anegdota z życia Jurka

Śmieszna anegdota z życia Jurka

Janowicz odbył ciekawą rozmowę z Markiem Furjanem.


Jerzy Janowicz udzielił wywiadu Markowi Furjanowi przez InstaLive. Komentator tenisa przez godzinę zadawał półfinaliście Wimbledonu 2013 interesujące pytania. Na początek Jurek powiedział, że nie ma pojęcia kiedy wróci tour:

„Jak można podać dokładną datę, kiedy zaczną się rozgrywki, jak tak naprawdę cały świat stoi w miejscu na razie. Najpierw musi wrócić świat, a potem myślmy o rozgrywkach. Ja nie potrafię myśleć o terminach rozgrywek, jeśli tak naprawdę wszystko stoi w miejscu.”

Brak rywalizacji nie jest dla Polaka niczym nowym. 29-latek miał wiele przymusowych przerw spowodowanych kontuzjami:

„Jeśli chodzi o mnie i pauzowanie to nie jest to nic nowego. Jestem mocno zaznajomiony z tym tematem. Nie ukrywam tego, że nie jest mi to teraz na rękę. Po rozegraniu 2,5 turnieju, zaczęło mi się grać dobrze i byłem już wtedy po 7-miesięcznym okresie przygotowawczym i teraz nowy okres przygotowawczy, no tak dużo tego trenowania, a mało grania. To nie jest błaha sprawa, żebym mógł się denerwować, że nie mogę grać w tenisa. Nie zarabiam, ale są teraz dużo większe problemy niż to, że nie możemy grać w tenisa.”

Dawid Celt zdradził ciekawą informację z życia Jurka. Nasz reprezentant jest przewrażliwiony na punkcie naciągania rakiet:

„Jeśli chodzi o naciąg. Jeśli przed meczem wyczuję, że jest nawet 0,5 kg różnicy to nie ma możliwości, żebym taką rakietą zagrał. Od razu lecę do stringera i ma być korekta wprowadzona. Jeśli chodzi o damski tenis to wrażliwość jest na pewno mniejsza. Jeśli chodzi o męski to jest większa, ale też są takie skrajne przypadki jak ja, że ta czułość jest ekstremalna.”

Później Furjan zadał także pytanie od Agnieszki Radwańskiej: Co się stało z Twoimi rakietami po jednym z przegranych meczów w Indian Wells? Początkowo Janowicz nie znał odpowiedzi:

„Nie pamiętam. Jeśli mam być szczery, jeśli coś się wydarzyło to nie było to nic nowego, dlatego mogę nie pamiętać.”

Marek musiał mu pomóc. Zdradził, że sytuacja miała miejsce w 2014 roku po przegranym pojedynku z Alejandro Fallą, niedaleko hotelu Esmeralda:

„Hotel Esmeralda to zawsze tam śpimy. Iśka też tam zawsze spała. Poczekaj ja pamiętam mecze z Nalbandianem, Gasquetem, Schwartzmanem, ale z Fallą… Musisz mnie naprowadzić.”

Następnie komentator rzucił hasło: woda, zbiornik wodny:

„(Śmiech) Już wiem. Jako, że wiemy, że rakiety mają problem z pływaniem, to ja chciałem, żeby nauczyły się pływać. Nie udało mi się ich nauczyć, dlatego wymieniłem je. Rozstaliśmy się, to było mokre rozstanie. To było jeziorko. Mogłem nie zanotować tego, bo takie wydarzenie miało miejsce kilka razy. Szczególnie na treningu, bo ja jestem takim zawodnikiem, że wszystko musi mi działać perfekcyjnie, a jak nie działa to jestem bardzo poirytowany i wtedy rakiety służą też do czegoś innego.”

Cały wywiad z Jurkiem możecie zobaczyć TUTAJ.

gondar 2020-04-22 13:06:20
TRANSMISJE