Kevin Anderson powrócił do rywalizacji po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzjami. Obecnie 34-latek jest notowany poza TOP 100, przez co trafia na trudnych przeciwników już w pierwszych rundach.
Tym razem był to Alexander Zverev. Niemiec rosyjskiego pochodzenia wyjawił po meczu, że całkiem nieźle prezentował się w tej konfrontacji:
„Tak, jestem całkiem zadowolony z pierwszej rundy, takiej jak ta. Kevin nie jest kimś, z kim zazwyczaj grasz w pierwszej rundzie. To jest mecz jak czwartej rundy, ćwierćfinałowy lub półfinałowy, kiedy zazwyczaj na niego wpadasz. Jestem naprawdę szczęśliwy, że dzisiaj wygrałem.”
Benoit Paire jest pierwszym zawodnikiem w „bańce”, który miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Sascha wyjawił, że zawodnicy dowiedzieli się o tym z internetu:
„Nie poinformowano nas o pozytywnym wyniku testu Paire na COVID-19. Usłyszeliśmy o tym tylko przez Twittera i media, a to niedopuszczalne, musimy być informowani jako pierwsi.”
23-latek pochodzący z Hamburga poprawił swoje podanie i wolej:
„Mój wolej to coś, nad czym pracowałem przez ostatnie sześć miesięcy. Mój serwis i wolej. Podczas meczu w Western&Southern Open myślałem, że robię dobrze te dwie rzeczy, aż do naprawdę ważnych momentów i teraz chciałem zrobić to inaczej, żeby zakończyć dzisiejszy mecz.”
Brandon Nakashima będzie rywalem Saschy w walce o trzecią rundę US Open. W ubiegłym sezonie Zverev odpadł z nowojorskiej imprezy w czwartej rundzie. Zatrzymał go wtedy Diego Schwartzman, który odpadł z tegorocznej edycji w pierwszej rundzie.