Kristina Mladenovic w meczu pierwszej rundy French Open przeciwko Laurze Siegemund prowadziła wysoko 5/1 i miała do dyspozycji 7 piłek setowych. Nie wykorzystała jednak żadnej z nich, przez jeden nieprzyjemny incydent.
Francuzka miała już tę partię praktycznie w garści, ale przy jednej z piłek sędzia nie zauważył, że Niemka odebrała piłkę po drugim uderzeniu o ziemię. Wtedy reprezentantka gospodarzy rozstroiła się i najpierw przegrała tę odsłonę, a potem całą konfrontację:
„Dla mnie, nie ma wątpliwości co do tego, że to było podwójne odbicie. Co więcej, była to piłka setowa i oznaczałoby to 6/1 na moją korzyść, ale sędzia główny był jedyną osobą na całym stadionie, która tego nie widziała. Możemy to nazwać punktem zwrotnym. Powinno być oczywiście 6/1 dla mnie. Nie wiem, co się stało w pozostałej części meczu, więc tak, możemy to nazwać punktem zwrotnym.”
Po porażce była liderka deblowego rankingu nie kryła rozczarowania:
„Oczywiście, że to na mnie wpłynęło. Starałam się zachować spokój i zbytnio nie narzekać. Chociaż trudno to wykonać, kiedy wiesz, że w takich okolicznościach, podjęto złą decyzję i nie możesz nic zrobić, żeby naprawić ten błąd. Możesz tylko pozostać skupionym i iść naprzód. Miałam wynik w swoich rękach, ale to jest tenis, czasami wszystko zależy od jednego punktu. Od tego momentu ona odnalazła swoje uderzenia i powoli zaczęła wchodzić w mecz. Próbowałam się utrzymać, ale zaczęłam tracić intensywność na korcie. Potem próbowałam zacząć od zera w drugim secie, ale nie było to łatwe…”
Kiki opowiedziała o nieprzyjemnych wydarzeniach z Nowego Jorku. Francuzka była zamknięta w swoim pokoju, ponieważ miała kontakt z zarażonym COVID-19 Benoit Paire:
„Nie były to łatwe tygodnie. Nie miałam też takich przygotowań, jakie chciałabym mieć do tych turniejów, zwłaszcza do Rolanda Garrosa. Kiedy nie jesteś dobrze przygotowany, to wpływa to na ciebie w turnieju. Chciałam zagrać w Rzymie i Strasburgu przed przyjazdem tutaj, ale nie byłam gotowa. To brutalne dla ciała, bycie zamkniętym w hotelu na osiem dni. Tak było. Cały tydzień w hotelu bez możliwości trenowania, a nagle nadeszła moja kolej, żeby wyjść i rozegrać dwa mecze, gry pojedynczej i podwójnej. To nie jest dobre doświadczenie dla profesjonalnej zawodniczki, spędzenie dwóch tygodni nic nie robiąc. Odpadłam więc z tych dwóch turniejów. Potem przyszedł Roland Garros i nie było łatwo stawić mu czoła bez rozegrania na ziemi ani jednego spotkania.”
Najlepszym rezultatem Mladenovic kortów Rolanda Garrosa w grze pojedynczej pozostaje ćwierćfinał z 2017 roku.
Oof, that was a harsh call on Mladenovic. Clearly bounces twice.
? @Eurosport_RU pic.twitter.com/6ViD4jyAsb
— Matthew Willis (@MattRacquet) September 29, 2020