Serena Williams przyleciała do Europy, zaraz po przegrym półfinale US Open. W trakcie starcia z Victorią Azarenką, 39-latka uszkodziła sobie ścięgno Achillesa, przez co poddała walkowerem mecz drugiej rundy na kortach Rolanda Garrosa.
Była liderka światowej klasyfikacji będzie potrzebowała od 6 do 8 tygodni na rehabilitację:
„Naprawdę chciałam tutaj rywalizować. Mam problemy z chodzeniem, więc to znak, że powinnam postawić na odpoczynek. Czuję, że moje ciało jest gotowe na to, żeby sobie z tym poradzić. Uraz kolana byłby niszczący. To jest ostry ból, ale wydaje mi się, że będę w stanie to wyleczyć.
Po kilku pierwszych tygodniach będę musiała stopniowo rozpocząć treningi. Najpierw nie będę mogła nawet wstać z łóżka czy krzesła. Nie wiem, czy będę gotowa na powrót gry jeszcze w 2020 roku.”
Dwudziestotrzykrotna mistrzyni imprez wielkoszlemowych nadal kocha ten sport i chce pobijać kolejne rekordy:
„Cały czas kocham grać w tenisa i wiem, że nadal potrafię to robić bardzo dobrze. Jestem bardzo bliska osiągnięcia pewnych historycznych rzeczy i czuję, że muszę wytrwać w tym dążeniu do ich osiągnięcia. To jest to, co sprawia, że nadal rywalizuję.”
Tsvetana Pironkova bez gry znalazła się w trzeciej rundzie, w której zmierzy się z Barborą Krejcikovą.