Shapovalov: Nie ma żadnej bańki

Shapovalov: Nie ma żadnej bańki

Denis zdradził kilka szokujących faktów dotyczących organizacji.


Denis Shapovalov w meczu drugiej rundy musiał uznać wyższość Roberto Carballesa Baeny. Kanadyjczyk powinien mieć w tym spotkaniu dwie piłki meczowe, ale po pomyłce sędziowskiej doszło do równowagi i następnie Shapo przegrał tę konfrontację.

Po starciu 21-latek urodzony w Tel Awiwie nie krył rozczarowania:

„Warunki były dla mnie trudne, piłki były ciężkie i było tak zimno. Lubię prezentować agresywny tenis, chodzić do przodu. On miał mnóstwo czasu na kontratak. To było bardzo skomplikowane. Cieszę się, że byłem na zwycięskiej pozycji, ale ostatecznie miałem trochę pecha. Źle ocenił ten ślad. O jeden centymetr. Byłoby 40:15 dla mnie i to byłaby już inna historia (piłka została podana jako dobra, a Hawk-Eye pokazał, że była zła- przyp.red). Zrobiłem wszystko co mogłem, żeby wygrać, ale dzisiejsze zwycięstwo przeszło mi obok nosa.”

Kanadyjczyk wyjawił też kilka szokujących faktów dotyczących organizacji paryskiej imprezy:

„Nie sądzę, żeby wykonali dobrą robotę. Bańka tak naprawdę nie istnieje, zwłaszcza w drugim hotelu, z tego co słyszałem. Kolejność gry jest okropna: po pięciogodzinnym meczu mam teraz rozegrać spotkanie deblowe. Ten rozkład gry jest beznadziejny, to rozczarowujące. Jesteśmy w turnieju wielkoszlemowym: nie chcę brzmieć jak rozpuszczony bachor, ale oczekujesz, że chociaż ludzie z organizacji pomogą ci rywalizować na równych zasadach.

Jak mam wyjść na kort, żeby zagrać debla po pięciogodzinnym meczu? Mówimy o pierwszej rundzie. Mogli to zorganizować o wiele lepiej, to jest po prostu nie do przyjęcia. A bańka… nie ma żadnej bańki. Możesz wyjść z hotelu, pojechać do centrum i nikt cię nie zatrzyma. Pod tym względem, nowojorski turniej był dużo lepszy.”

Za drugą rundę French Open Denis dostanie 45 punktów i €84,000.

gondar 2020-10-02 15:46:13
TRANSMISJE