Andy Murray udzielił ostatnio wywiadu gazecie The Guardian. Były lider światowej klasyfikacji został zapytany przez dziennikarza o pierwszy moment z dzieciństwa, który pamięta:
„Mój pierwszy dzień w szkole, kiedy miałem cztery lub pięć lat. Niewiele jednak pamiętam. Razem z moim bratem Jamie’m mieliśmy bardzo skomplikowany okres dorastania. Nasi rodzice się rozwiedli i to było dla mnie bardzo trudne. Oczywiście nie zapomniałem też o strzelaninie w szkole w Dunblane w 1996 roku. Pomimo tego, mieliśmy też dobre momenty, ponieważ grałem dużo w tenisa i miałem bardzo aktywne dzieciństwo.”
Szkot bardzo dobrze wspomina czas, który spędził jako nastolatek w Barcelonie:
„Gdybym mógł się cofnąć w czasie, to wróciłbym do Barcelony. Pojechałem tam kiedy miałem 15 lat i zacząłem treningi z większą intensywnością. To był pierwszy raz, kiedy byłem wolny. To normalne, że ludzie przechodzą przez taki okres, kiedy kończą szkołę lub uniwersytet. Bardzo podobały mi się moje doświadczenia z Barcelony. Poznałem tam wielu przyjaciół.”
Poza kortem trzykrotny mistrz zmagań wielkoszlemowych jest zupełnie inną osobą:
„Kiedy ludzie oglądają mnie w telewizji, myślą, że mam bardzo intensywny, skomplikowany charakter i zawsze jestem w złym nastroju. Ale jeśli ściągniesz mnie z kortu, to jestem całkiem fajną osobą. Nie jestem w złym humorze, nie rozwalam rzeczy, nie walę w ściany, nie krzyczę… Ale to prawda, że kiedy jestem na korcie tenisowym, moje nastawienie jest zupełnie inne niż kiedy jestem poza nim.”
Od wielu lat 33-latek musi sobie radzić z krytyką:
„Przez całą moją karierę ludzie mówili mi różne straszne rzeczy, ale staram się, żeby mi to nie przeszkadzało. Raz po przegranej w półfinale Wimbledonu 2011 z Nadalem, szedłem ulicą z żoną i grupa osób, która przeszła obok krzyczała do mnie: „Ten cholerny nieudacznik!” To był okres w mojej karierze, kiedy wątpiłem w siebie. Było to dość bolesne.”
Na koniec Murray po raz kolejny musiał odpowiedzieć na pytanie: kto z „Wielkiej Czwórki” najszybciej zakończy karierę:
„To pytanie było mi zadawane przy wielu okazjach. Gdybym miał kogoś wskazać, to powiedziałbym, że będzie to Federer. On ma 39 lat, ale kto wie. Ja miałem być pierwszym. Miałem problemy z biodrem, które uniemożliwiły mi uprawianie tenisa z całkowitą normalnością.”
13.05, 17:00 | Canal+ Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
13.05, 23:00 | Polsat Sport | Internazionali BNL d'Italia |
14.05, 00:00 | Eurosport 1 | French Open |
14.05, 03:00 | Eurosport 2 | French Open |
14.05, 05:00 | Eurosport 1 | French Open |
14.05, 06:00 | Canal+ Sport 5 | Internazionali BNL d'Italia |