Djokovic: Czuję się tu jak w domu

Siedemnastokrotny mistrz imprez wielkoszlemowych lubi wracać do Australii.

---

Novak Djokovic w turnieju pokazowym w Adelajdzie nie rozegrał całego spotkania przeciwko Jannikowi Sinnerowi, ponieważ miał problemy z dłonią. Serb wyjawił jednak, że już czuje się dobrze:

„Czuję się świetnie. Problemy, które miałem z powodu pęcherza na ręce, zniknęły. Nie stanowiły one dla mnie problemu podczas sesji treningowych w ostatnich dniach.”

Na Antypodach zawodnicy będą rywalizowali przed fanami:

„Po 15 latach profesjonalnej kariery, gra przed publicznością na trybunach, po tym wszystkim co przeszliśmy, jest jednym z najlepszych uczuć jakie nas czeka. Tenisistom nie było łatwo przeżyć 2020 rok, ponieważ bardzo dziwnie jest grać w turniejach bez kibiców. Oczywiście, lepiej jest grać bez tłumu niż nie grać w ogóle, ale dziwnie jest patrzeć na trybuny i widzieć, że są puste.”

Lider rankingu ATP nie może się doczekać występu w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio:

„Mam nadzieję, że ten turniej dojdzie do skutku, bo już mam w głowie swój występ w Japonii. Będzie tam wiele osób i z pewnością będzie to ekscytujący turniej. To nie do mnie należy zadanie mówić o tym, jak to powinno być zrobione. Mam nadzieję, że będę miał okazję zagrać w najstarszej i najbardziej tradycyjnej imprezie sportowej, jaka istnieje. To dla mnie zaszczyt reprezentować mój kraj na Igrzyskach Olimpijskich. Za każdym razem świetnie się tam bawiłem i nie mogę się doczekać mojego czwartego występu.”

Australian Open ma specjalne miejsce w sercu Djoka. W tym sezonie Nole będzie starał się zdobyć tam dziewiąty tytuł:

„Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżam, czuję się jak w domu. Jeśli miałbym wybrać jakiś wyjątkowy moment, byłoby to zwycięstwo w finale nad Rafaelem Nadalem w 2012 roku. To był jeden z najbardziej niesamowitych pojedynków, jakie kiedykolwiek rozegrałem. Nigdy nie zapomnę też mojego pierwszego tytułu w 2008 roku. Szczerze mówiąc, czuję, że za każdym razem, kiedy tu przyjeżdżam, staję się coraz lepszy.”