Novak Djokovic na pewno nie tak wyobrażał sobie swój wjazd na Antypody. Lider rankingu ATP pojawił się w środę na australijskim lotnisku i wtedy pojawiły się problemy.
Podczas kontroli paszportowej okazało się, że zespół Serba załatwił mu nieodpowiednią wizę. 34-latek pochodzący z Belgradu został umieszczony w specjalnym pomieszczeniu na czas rozpatrzenia tej sprawy.
Bagaże Nole cały czas czekały na odbiór, ponieważ jego team również pozostawał na lotnisku.
Na pomoc Djokowi ruszył sam Prezydent Serbii i serbska ambasada. Okazało się, że jeszcze tego samego dnia dwudziestokrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych może zostać deportowany.
Ostatecznie okazało się, że Nole pozostanie w jednym z australijskich hoteli przynajmniej do poniedziałku. Apelacja złożona przez jego adwokatów zostanie rozpatrzona właśnie tego dnia. Rozpocznie się około północy polskiego czasu w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Nie wiadomo jeszcze, czy Serb zostanie zakwaterowany w innym miejscu, gdzie miałby dostęp do obiektów sportowych. O to wnioskują jego prawnicy i to zasugerował nawet sędzia śledczy.
Novak Djokovic will stay in Australia till Monday morning, when a final court decision should be made.
No word if he will be moved to a different quarentine hotel (with a tennis court, for example) till Monday. https://t.co/gimjlb9s2H
— José Morgado (@josemorgado) January 6, 2022