Andy: Jestem z siebie bardzo dumny

Nikoloz Basilashvili przegrał we wtorek z byłym liderem rankingu ATP.

---

Andy Murray potrzebował prawie czterech godzin, żeby rozprawić się z Nikolozem Basilashvilim. Trzykrotny mistrz imprez wielkoszlemowych był bardzo szczęśliwy po tym zwycięstwie:

„Odkąd znów gram, miałem kilka momentów wielkiej satysfakcji, ale także kilka chwil, kiedy byłem trochę zdesperowany. Kiedy widziałem, że nie gram na takim poziomie, na jakim chciałem. Ale teraz, wygrywając takie mecze jak ten i mogąc ponownie rywalizować z zawodnikami z TOP 25, jestem z siebie bardzo dumny. Podjąłem ogromny wysiłek, aby tu wrócić. Miałem niezliczone problemy, nawet po operacji biodra. Triumfy takie jak ten dzisiejszy sprawiają, że cała ciężka praca się opłaca.”

Szkot opowiedział o rzeczach, które są dla niego kluczowe w trakcie konfrontacji:

„Bardzo ważny jest dla mnie dobry serwis, a przede wszystkim mobilność. Ostatnio miewałem momenty, w których czułem, że nie poruszam się dobrze po korcie, ale dziś czułem, że znów idzie mi świetnie. To był poziom, na którym byłem, kiedy zdobywałem tytuł w Antwerpii kilka lat temu. Myślę, że zmierzam w dobrym kierunku i wszystko zależy od tego, czy będę zdrowy. Z wiekiem trudniej jest wrócić do rywalizacyjnego rytmu i pewnych automatyzmów. Teraz widzę, że jestem coraz bliżej mojego najlepszego poziomu, ale jeśli znów doznam kontuzji, będzie mnie to dużo kosztować.”

Były lider światowej klasyfikacji nie zamierza zmieniać swojego stylu gry:

„Ideałem byłoby rozgrywać krótsze mecze. Grać bardziej bezpośredni tenis, ale dużo rozmawiałem o tym z moim zespołem. Bardzo trudno jest zmienić styl i zachować równowagę w tenisie. Czuję też, że poziom jest bardzo wyrównany. Jeśli gram na poziomie zawodnika z pierwszej dwudziestki, to wiem, że czeka mnie wiele wymagających meczów. Gdybym chciał skracać punkty, pewnie popełniałbym więcej błędów. Mecz trwałby dłużej i nie czułbym się w pełni komfortowo. To, co muszę zrobić, to zachować swój styl, ale grać na wyższym poziomie, być bardziej efektywnym.”

Taro Daniel sprawdzi formę Andy’ego w następnej rundzie.