Novak Djokovic nie mógł bronić na początku tego roku tytułu Australian Open. Lider rankingu ATP nie poddał się szczepieniom przeciwko COVID-19 i chociaż początkowo wydawało się, że otrzyma możliwość gry w Melbourne, to ostatecznie został deportowany z Antypodów.
Dwudziestokrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych wyjawił, że ta sytuacja mocno na niego wpłynęła:
„Myślę, że bardzo źle oszacowałem to, co mnie tam spotkało. Na początku wróciłem do domu i zachowywałem się tak, jakby nic się nie stało. Jednak w kolejnych miesiącach zdałem sobie sprawę, jak bardzo to na mnie wpłynęło. Zwłaszcza, kiedy zacząłem startować w turniejach. Uważam się za bardzo doświadczoną osobę w ekosystemie tenisowym. Myślę, że przeżyłem już wszystko, ale to było zupełnie inne i niespodziewane.
Konsekwencje były ogromne i wszystko, co się wydarzyło, bardzo mnie poruszyło, emocjonalnie i psychicznie. W pierwszych meczach, które rozegrałem, nie byłem sobą. Czułem, że jestem w defensywie, emocjonalnie rzecz ujmując. Byłem bardzo zdenerwowany. Gra w Serbii, przy wsparciu moich ludzi, pomogła mi odbudować uczucia. Muszę ponownie odnaleźć równowagę, idealną równowagę. Zamienić to wszystko na paliwo, które pozwoli mi wrócić do mojego najlepszego poziomu.”
O finał Mutua Madrid Open 2022 Serb będzie walczył z Rafaelem Nadalem albo Carlosem Alcarazem.