Iga szczęśliwa po awansie do finału

Nasza reprezentantka straciła tylko 3 gemy w starciu z Aryną Sabalenką.

---

Iga Świątek w sobotę odniosła dwudzieste siódme zwycięstwo z rzędu. Mistrzyni French Open 2020 w wielkim stylu zameldowała się w finale Internazionali BNL d’Italia, gdzie broni tytułu.

Nasza reprezentantka opowiedziała o swoich wrażeniach z tego wydarzenia (WTA 1000):

„W turniejach, w których gramy dzień w dzień, nie mamy czasu na świętowanie zwycięstw. Zaraz po zakończeniu meczu musimy już myśleć o następnym. Jest to dość trudne. Ale wiem, że po wszystkim będę z siebie bardzo dumna. Jestem pewna, że będę miała czas na przemyślenie tego, czego dokonałam. Nieustannie zaskakuję samą siebie, że mogę robić to coraz lepiej. Czuję, że teraz naprawdę mogę uwierzyć w to, że tylko niebo jest granicą. Na pewno jest to świetna zabawa.

Jestem pewna, że dzisiaj czułam się trochę inaczej. Uważam, że mój poziom koncentracji był stały przez cały mecz. Może w drugim secie pod koniec byłam bardziej chwiejna. Jestem zadowolona, że wyciągnęłam wnioski z poprzednich meczów. W innych meczach czułam, że pozwalam przeciwniczkom na ponowne wejście w mecz. Tym razem chciałam wywrzeć presję na przeciwniczce od początku do końca. Myślę, że Aryna była pod presją. Bardzo mi to pomogło i taka była moja taktyka. Cieszę się, że w pełni mi się to udało.”

Polka jest stawiana w roli głównej faworytki do zdobycia trofeum na kortach Rolanda Garrosa:

„Trudno powiedzieć, bo jeśli mam zagrać dobrze i dostać się do finału, to będę musiał zagrać z siedmioma zawodniczkami. Będę miała różne rodzaje przeciwniczek. Trudno powiedzieć, kto będzie na końcu. Nie wiem, dlaczego w przeciągu ostatnich kilku lat nastąpiło tak wiele zmian.”

Ons Jabeur być może będzie przeciwniczką Igi w finale na Foro Italico:

„Szczerze mówiąc, nie widziałam jej gry na ziemi. Jestem pewna, że widziałam wiele jej meczów w zeszłym sezonie, jak grała na twardym korcie pod koniec roku, kiedy starała się zdobyć punkty do WTA Finals. Nie jestem jednak pewna, jak gra na mączce. Codziennie mam taką samą sytuację, ponieważ mamy niewiele turniejów na mączce i nie sposób poznać grę każdej zawodniczki. Ons jest dosyć trudną zawodniczką. Gra slajsy, drop shoty i zmienia tempo. Grałam z nią kilka razy. To zawsze było trudne. Jeszcze musi wygrać, więc na razie nawet o tym nie myślę.”

Daria Kasatkina będzie rywalką Tunezyjki w 1/2 rzymskiego turnieju.