Iga: Czułam, że gram swój najlepszy tenis

Nasza reprezentantka w finale rzymskiego turnieju pokonała Ons Jabeur.

---

Iga Świątek w niedzielę odniosła dwudzieste ósme zwycięstwo z rzędu i zdobyła piąty tytuł w tym sezonie. Nasza reprezentantka jest bardzo zadowolona z takiego przebiegu spraw:

„Trudno jest ogarnąć to wszystko, co się dzieje. Jestem z siebie bardzo dumna. Szczerze mówiąc, na początku turnieju nie wiedziałam, na ile prawdopodobne jest to, że uda mi się podtrzymać zwycięską passę. Nie wiedziałam, czy uda mi się tu wygrać. Jestem bardzo zadowolona z tego, co udało mi się osiągnąć i z tego, że przez cały tydzień koncentrowałam się na celu.

To uczucie jest nie do opisania. To, czego teraz doświadczam. Wiedziałam, że bardzo trudno będzie ponownie zdobyć tutaj tytuł, ale myślę, że kluczem do wszystkiego, co osiągam, jest to, że pomimo zwycięstwa niczego nie zmieniam. Warunki były trochę trudne, ale jestem dumna, że udało mi się do nich dostosować.”

20-latka pochodząca z Raszyna nie potrafiła ukryć wzruszenia po triumfie na obiekcie Foro Italico:

„Nagromadziło się we mnie wiele gniewu. Nawet jeśli z zewnątrz wydaje się, że mecze są łatwe, za wszystkim kryje się ogromna presja i wiele przygotowań. Dzisiejsza uroczystość była dla mnie jedną z najbardziej emocjonalnych, ponieważ mogłam pozbyć się wszystkich nerwów i napięcia, które w sobie nagromadziłam. Prawda jest taka, że to niesamowite, grałam bardzo dobrze przez cały ten czas. Szczególnie w tych dwóch ostatnich meczach. Czułam się na korcie bardzo dobrze i bardzo pewnie. Czułam, że gram swój najlepszy tenis. Myślę, że to pomogło mi wygrać.”

Polka rozpocznie teraz przygotowania do występu na kortach Rolanda Garrosa:

„Szczerze mówiąc, zamierzam nadal robić to samo, co do tej pory. Oczywiście bardzo trudno będzie wygrać ponownie w Paryżu, ale nie chcę się na tym teraz skupiać. Chcę działać krok po kroku. Robić wszystko dobrze i w odpowiednim czasie.”

Ons Jabeur została pokonana przez Igę w finale Internazionali BNL d’Italia:

„To był bardzo dobry mecz. Przy stanie 4/2, 0:40 w drugim secie trochę się spieszyłam. Zaczęłam grać bardzo złe uderzenia. Ona mnie rozganiała po korcie. Poradziła sobie bardzo dobrze, ponieważ próbowała wykorzystać moje nerwy na korcie. Na szczęście udało mi się odwrócić wynik w tym gemie i myślę, że to był kluczowy moment meczu.”

Za wygraną przed rzymską publicznością Świątek otrzymała 332 260 € i 900 punktów.