Barbora: Dzisiaj zawaliłam

Krejcikova nie obroniła tytułu French Open.

---

Barbora Krejcikova nie zdołała obronić tytułu na kortach Rolanda Garrosa. Czeszka powróciła do rywalizacji po przebytej kontuzji i w konfrontacji przeciwko Diane Parry zabrakło jej sił. 26-latka pochodząca z Brna opisała swoje wrażenia:

„To było trudne, tego się spodziewałam i tak też się stało. Pod względem tenisowym myślę, że nie było źle, ale fizycznie było trochę gorzej. W pewnym momencie złamałam się fizycznie. Było mi bardzo trudno kontynuować, ponieważ nie rozegrałam prawie żadnego meczu. Zazwyczaj mecze są zupełnie inne niż treningi. Starałam się przygotować jak najlepiej, żeby tu przyjechać, ale nie udało mi się. Dzisiaj zawaliłam. Czułam, że mam wiele problemów. Zobaczyłam, że spóźniam się w prawie każdej wymianie, potem zaczęłam wyrzucać piłki i wtedy mecz się zmienił.”

Czeszkę cieszy fakt, że z jej ręką jest coraz lepiej:

„Jestem bardzo zadowolona z mojej ręki, a to dobrze. W trakcie meczu nie odczuwałam żadnego bólu, więc to jest najbardziej pozytywna rzecz. Mogłam poddać się operacji łokcia, ale nie zdecydowałam się na nią, Chciałam skorzystać z innego rozwiązania. Miałam szczęście, że lekarze znaleźli inny sposób. Byli bardzo mili i zawsze starali się mi pomóc. Myślałam, że nie przyjadę na Roland Garros, więc cieszę się, że tu jestem. Teraz czekam na kolejne turnieje i chcę się rozwijać. Wiem, że teraz w mediach społecznościowych znajdę wiele złych wiadomości, ale to jest część tenisa. Po prostu nie będę się zatrzymywała. Nie będę tego czytać, to wszystko.”

Barbora zabrała także głos w sprawie konfrontacji przeciwko nastolatce:

„Myślę, że przez półtora seta byłam od niej lepsza. Wiedziałam, że mam poziom, który pozwala mi grać bardzo dobrze. Nagle, kiedy zaczęłam pudłować i traciłam te wszystkie piłki, ona jakby się rozluźniła. Ja zaczęłam spóźniać się przy każdej piłce. Nie mogłam już tak na nią naciskać. Od połowy drugiego seta jej gra zaczęła się poprawiać, a ja zaczęłam grać gorzej.”