Stan zadowolony ze swojego poziomu

Wawrinka pokonał w Swiss Indoors Basel Caspra Ruuda.

---

Stan Wawrinka w pierwszej rundzie szwajcarskiego turnieju w wielkim stylu rozprawił się z Casprem Ruudem. To dla niego największe zwycięstwo od czasu triumfu w 2019 roku na kortach Flushing Meadows nad Novakiem Djokovicem.

Szwajcar powrócił do współpracy z Magnusem Normanem:

„Po US Open postanowiłem zakończyć współpracę z Danim Vallverdu i odzyskać Magnusa. To osoba, która najlepiej zna moją grę. To osoba, która najbardziej pomogła mi w mojej karierze. Chcemy odnaleźć idealną równowagę, dlatego będzie ze mną przed sezonem i pojedzie ze mną na najważniejsze turnieje w 2023 roku.”

Po triumfie nad Norwegiem trzykrotny mistrz wydarzeń wielkoszlemowych nie krył zadowolenia:

„To coś super specjalnego. Czułem wiele emocji podczas tego meczu. Szczególnie dlatego, że był on tutaj, w Bazylei. Przed własnymi kibicami. To zawsze mrozi mi krew w żyłach. Gra tutaj to takie uczucie, że pomimo iż sprawia mi to dodatkową trudność, to bardzo denerwuję się za każdym razem, kiedy wchodzę na ten kort.

Chcę grać jak najlepiej w tym turnieju, ale czasami zajmuje mi trochę czasu, aby przyzwyczaić się do warunków. Dzisiaj poziom, który osiągnąłem był niesamowity. Jestem z tego bardzo zadowolony. Przeżywanie takich dni jak ten jest jednym z głównych powodów, dla których wciąż gram. Jestem coraz starszy, nie ma co do tego wątpliwości. W przeciągu ostatnich dwóch sezonów musiałem bardzo mocno walczyć z kontuzjami i operacjami.”

Przed 37-latkiem konfrontacja z Brandonem Nakashimą.