Andy: Chciałbym zagrać na Roland Garros

Murray będzie próbował wziąć udział w zmaganiach na paryskiej mączce.

---

Andy Murray w pierwszej rundzie Qatar ExxonMobil Open stoczył morderczy bój z Lorenzo Sonego. Szkot ostatecznie pokonał Włocha 4/6, 6/1, 7/6 (4). Były lider światowej klasyfikacji opowiedział później o tym spotkaniu:

„Pamiętam każdy mecz, w którym bronię piłek meczowych. Nie było ich w moim życiu zbyt wiele. Nie wiem ile razy dokładnie byłem w takiej sytuacji, ale myślę, że około dziewięciu albo dziesięciu razy w karierze, w  trakcie której rozegrałem jakieś dziewięćset spotkań. Jest to dość rzadkie i wyjątkowe.

Początek meczu był ważny, ponieważ przełamał mnie w pierwszym gemie. Potem nie miał już żadnych szans na przełamanie aż do stanu 5/4 w trzecim secie. Zacząłem trochę wolno i to mnie trochę kosztowało. On zaczął dobrze. Zagrał dwa bardzo dobre pierwsze punkty, a potem ja popełniłem podwójny błąd w ważnym momencie. W drugim secie udało mi się przełamać jego serwis na samym początku. To również był ważny moment. W trzecim secie gdybym przełamał na samym początku, to byłoby mi łatwiej. W sytuacji przy 5/4 bardzo dobrze serwowałem przy piłkach meczowych. W tie-breaku prowadził 3:0. Miał szansę zakończyć mecz, ale to ja dobrze zakończyłem tego tie-breaka. Było wiele kluczowych momentów, bo mecz był długi, ale chwilami też niewiele się działo, ponieważ je sprawnie utrzymywałem własne gemy, a potem w trzecim secie, to on zaczął je łatwo wygrywać.”

Trzykrotny mistrz imprez wielkoszlemowych jest zadowolony ze swojej postawy fizycznej w tym sezonie:

„Od Melbourne trenowało mi się naprawdę dobrze. Włożyłem dużo wysiłku fizycznego od końca poprzedniego sezonu. Oczywiście widziałem tego korzyści w meczach, które rozegrałem w Australii. Staram się podążać tą drogą. Dzisiejszy mecz zakończył się wynikiem 7/6 w trzecim. Trwał dwie i pół godziny. Byłem również w stanie grać przez prawie pięć godzin przeciwko Berrettiniemu. Następnie fizycznie byłem w stanie poradzić sobie z kolejnym bardzo długim meczem, to dodało mi dużo więcej pewności, jeśli chodzi o moje ciało. Być może więcej niż na jakimkolwiek innym etapie mojej kariery. Jeśli mam być szczery, to nie miałem wielu takich doświadczeń, jak granie przez prawie pięć godzin, a następnie granie kolejnego bardzo długiego meczu zaraz po nim. Wiedziałem więc, że fizycznie nic mi nie będzie.”

35-latek pochodzący z Glasgow ma w planach tournee po ziemi:

„Moim planem jest teraz zagrać w Rzymie, Madrycie i mam nadzieję, że na Roland Garros. Będę grał tak długo, jak pozwoli na to moje ciało. Zrobię blok treningowy po Miami na ziemi. Zamierzam go zrobić gdzieś w Europie przez kilka tygodni, trzy lub cztery. Będę trenował. Spróbuję przyzwyczaić moje ciało do kortów ziemnych. Jeśli moje ciało będzie się czuło dobrze, to zagram w Rzymie, Madrycie i tak jak mówię, mam nadzieję, że na Roland Garros. Nie wiem ile razy grałem w Paryżu w przeciągu ostatnich pięciu czy sześciu lat, ale kiedy tam grałem fizycznie nie było dobrze. Chciałbym więc mieć możliwość zagrania tam jeszcze raz, zanim zakończę karierę. Jeśli fizycznie będę czuł się bardzo dobrze, to chciałbym zagrać tam jeszcze raz.”

Drugim rywalem Andy’ego w Katarze będzie Alexander Zverev.