Andy Murray od samego początku wybuchu wojny w Ukrainie stara się wspierać osoby pochodzące z tamtego regionu. W tym sezonie zawodnicy pochodzący z Rosji i Białorusi będą mogli zagrać na kortach Wimbledonu.
Były lider rankingu ATP podkreślił, że nie wolno zapominać, że cały czas trzeba pomagać poszkodowanym:
„Sytuacja z Wimbledonem była delikatna, ponieważ zachowali się inaczej niż inne imprezy sportowe. W każdym razie, co jest naprawdę ważne, to fakt, że wciąż mówimy o tym, co dzieje się na Ukrainie. Musimy umieścić tę prawdziwą sprawę w centrum uwagi mediów i nie pozwalać, aby o tych rzeczach zapominano. Mamy ukraińskich tenisistów, których rodziny borykają się z problemami i potrzebują wsparcia.”
W pierwszej rundzie Rolex Monte Carlo Masters Szkot gładko uległ Alexowi de Minaurowi.