Caro: Uwielbiam być mamą

Dunka polskiego pochodzenia jest szczęśliwą mamą dziewczynki i chłopca.

---

Caroline Wozniacki we wtorek rozegrała pierwszą konfrontację od ponad trzech lat. W pierwszej rundzie Omnium Banque Nationale mistrzyni Australian Open 2018 rozprawiła się z Kim Birrell 6/2, 6/2. Dunka polskiego pochodzenia była zadowolona ze swojej postawy z tego starcia:

„Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nie miałam pojęcia, co się stanie, kiedy znajdę się na korcie, ponieważ od dawna nie grałam prawdziwego meczu. Dla mnie chodziło o to, aby się nie zniechęcać, kiedy popełnię błąd i nie ekscytować się, kiedy oddam dobry strzał. Chodziło o równoważenie tych emocji. Jestem bardzo zadowolona z tego, jak dziś grałam. Nie jest łatwo wygrać mecz, a już na pewno nie jest łatwo, kiedy nie grało się tak długo.

To jak jazda na rowerze. Nigdy się tego nie zapomina, ale jednocześnie jest inaczej. Kiedy grasz ważne punkty lub widzisz otwarty kort, jesteś bardzo podekscytowana i możesz nie trafić czysto. Wtedy myślisz: „ah, muszę zacząć od zera w wymianach”. Było wiele takich momentów w meczu, ale także kilka, w których pomyślałam: „wow, nie spodziewałam się, że to wyjdzie z mojej rakiety w tym momencie”.

Myślę, że zawsze ciężko pracowałam nad swoją kondycją i starałam się być w formie. Ciężko pracowałam, aby być tutaj w dobrej formie, ale oczywiście, kiedy grasz mecz, jest inaczej. Nie da się tego powtórzyć na treningu.

Byłam więc zadowolona ze sposobu, w jaki moje ciało i kondycja wytrzymały dzisiaj. Zwłaszcza, że nagle poczułam, że jest gorąco i wyszło słońce, a ja spojrzałam w górę i pomyślałam: „Nie powinnam teraz prosić o lód, muszę grać trochę żwawiej”. Ale czułam, że poszło mi dobrze i jestem z tego zadowolona.”

Była liderka światowej klasyfikacji uwielbia spędzać czas ze swoimi pociechami:

„Chcę być najlepszą tenisistą, jaką mogę być. Zawsze byłam świetna w rywalizacji. Kiedy jestem na korcie, daję z siebie 100 procent. Daję z siebie wszystko. Kiedy jestem z moimi dziećmi, to dlatego, że zrobiłam to, co musiałam zrobić na korcie i jestem na 100% z moimi dziećmi. Nie mam przy sobie telefonu. Nie robię nic innego. Jestem tam z nimi.

To naprawdę dobrze zadziałało i myślę, że daje mi to inną perspektywę na życie i uwielbiam to. Uwielbiam być mamą, to największy dar.”

Przed Caro pojedynek w Montrealu z Marketą Vondrousovą:

„Marketa oczywiście jest świetna. Grała niesamowicie dobrze na Wimbledonie. Wyszła z kilku trudnych sytuacji po drodze, ale w finale utrzymała nerwy na wodzy. To oczywiście trudna przeciwniczka, leworęczna. Nigdy nie jest łatwo grać przeciwko leworęcznej zawodniczce, kiedy piłka leci w drugą stronę. Ale nie mam nic do stracenia. Zamierzam wyjść, dobrze się bawić i zobaczyć, co się stanie.”

W 2010 roku Wozniacki była najlepsza w kanadyjskim turnieju.