Druga runda turnieju deblowego Sony Tennis Open rozgrywanego w Miami. Starcie Łukasza Kubota grającego w parze z Robertem Lindstedem przeciwko Hiszpanom – Verdasco, Marrero.

Występów pary Kubot/Lindstedt przytaczać chyba zbyt dokładnie nie muszę, po świetnym występie w Melbourne, gdzie triumfowali, wróciła codzienność i wygrali tylko jedno na cztery rozegrane spotkania. To, że będą grać ze sobą do końca tego sezonu jest oczywiste bo na 99% zagrają w World Tennis Finals rozgrywanych tradycyjnie w Londynie, jednak wypadałoby osiągać chociażby przyzwoite wyniki. Dzisiaj Łukasz i Robert będą mieć świetną okazję aby przełamać swoją niemoc i zacząć regularnie wygrywać bo rywal nie powinien sprawić większych problemów.

Niemoc została pokonana, pewne zwycięstwo z Argentyńczykami Delbonis/Monaco w dwóch setach. Rywale w całym mecz zdołali wygrać tylko trzy gemy. Myślę, że takiego łatwego zwycięstwa potrzebował Łukasz z Robertem i teraz wszystko pójdzie tylko do przodu i może osiągną kolejny świetny wynik?

Fernando i David rozgrywają fatalny sezon, jak na razie ich bilans to trzy zwycięstwa i aż cztery porażki. Dodatkowo Panowie nie są specjalistami od gry na twardej nawierzchnii i po prostu nie liczą tutaj na zbyt dużo, z utęsknieniem czekają okresu, w którym zacznie się gra na clayu. Verdasco fatalnie spisał się w singlu, podobnie może to wyglądać w grze deblowej.

Trafiają na siebie dwie pary nie grające świetnego tenisa w ostatnich tygodniach, jednak według mnie w lepszej dyspozycji są Łukasz i Robert, Mentalnie są wyżej, wczoraj się przełamali, w końcu odnieśli spektakularne zwycięstwo, nawierzchnia zdecydowanie na ich korzyść. Zapowiada się ciekawe spotkania, jednak według mnie wygra go para z Polakiem w składzie.

Moja propozycja to Kubot/Lindstedt @ 1,90