Wokół Rogera Federera pojawiło się ostatnio bardzo dużo plotek, dowiedzieliśmy się o urazie Szwajcara i z pewniaka do zapewnienia Szwajcarii zwycięstwa stał się wielkim znakiem zapytania. W Londynie Roger wycofał się z powodu kontuzji pleców, ale ostatecznie, wraz z pomocą sztabu medycznego udało się go doprowadzić do formy, która umożliwia występ w Lille.
Zgodnie z moimi przewidywaniami Roger Federer nie miał szans w starciu z bardzo dobrze dysponowanym Gaelem Monfilsem. Było widać, ze nie wszystko było w porządku w grze Szwajcara, jednak na pomeczowej konferencji powiedział, że z każdym dniem czuje się lepiej i potwierdził to w sobotnim meczu deblowym, w którym wraz z Stanem Wawrinką nie dał żadnych szans Gasquetowi i Benneteau.
Jo-Wilfried Tsonga ostatnich tygodni obecnego sezonu nie może uznać za udane. Reprezentant Francji najpierw uległ Goffinowi w Metz, później Przysiężnemu w Tokio, a następnie w Paryżu musiał uznać wyższość Nishikoriego. Tsonga stracił dobrą dyzpozycję z pierwszej części sezonu i poniekąd żałuję, ze kapitan reprezentacji Francji nie podjął spektakularnej decyzji i nie wytypował do singla Richarda Gasqueta. Na ten moment Jo-Wilfried nie jest żadną gwarancją punktów.
Tsonga w piątek zagrał bardzo słaby mecz przeciwko Stanowi Wawrince. Reprezentant Szwajcarii całkowicie zdominował na korcie swojego przeciwnika. Gra Francuza zupełnie nie przypomina tego zawodnika, który w dobrej dyspozycji był w stanie ograć każdego tenisistę z czołówki, a w pierwszej konfrontacji w Lille był spychany przez rywala do głębokiej defensywy i nie miał szans na powodzenie.
Typuję w tym spotkaniu zwycięstwo Rogera Federera, który pomimo porażki w pierwszym meczu jest dla mnie nadal zdecydowanie mocniejszy od Tsongi.
Federer @ 1,54